Dziś Maryja, Matka Jezusa to przede wszystkim - jak nazywał Ją nasz umiłowany Papież z Polski - "Pani Orędzia" (Madonna del Messagio). A jest to orędzie z Fatimy. Zapomniana prośba. Papież mówił: "Wiecie, jaka rola została powierzona Maryi w historii zbawienia i jaka jest Jej rola także w najnowszych czasach Kościoła". Objawienia Matki Bożej w Lourdes w 1858 r. są niezwykle ważnym wydarzeniem historycznym i równocześnie wielkim Bożym darem dla Kościoła oraz całej ludzkości. W tym sanktuarium Jezus Chrystus za pośrednictwem swojej Matki, Maryi, nieustannie przemienia serca milionów pielgrzymów przybywających tam każdego roku, uzdrawiając ich Wanda Malczewska (1822-1896) najważniejsze objawienia Jezusa otrzymała w Żytnie jako kobieta już pięćdziesięcioletnia. Ale pierwsze, które określiły kierunek jej życia, miała jako siedmioletnia dziewczynka. Wówczas po raz pierwszy doświadczyła rozmowy serca z Jezusem. W tym roku obchodzimy 100-lecie objawień Najświętszej Maryi Panny na obrzeżach niewielkiej miejscowości Fatima (10 000 mieszkańców) położonej w centrum słonecznej Portugalii. Objawienia miały miejsce na małym skrawku ziemi należącym do rodziców Łucji, Antonia dos Santos i Marii Rosy, nazywanym Cova da Iria, i znajdującym się Św. Augustyn. Święty Augustyn (430), wyznawał, że Najświętsze Serce Jezusa jest dla niego przedmiotem miłości ,,Późno Cię ukochałem piękności dawna i zawsze nowa. Przemówiłeś, Zawołałeś Pokonałeś moją głuchotę”. Wyrazem tego była otwarta rana boku Chrystusa, z której narodził się kościół i sakramenty. Przepowiednie dla Polski. Proroctwo Eustachiusza, wizje Wernyhory, znaki na niebie Ostatnia aktualizacja: 31.12.2022 06:00 2FUQy. Kościół. Na zakończenie każdej mszy św. celebrowanej jutro na Jasnej Górze odczytywane będzie przesłanie dla Krakowa związane ze Światowymi Dniami Młodzieży. W Częstochowie spotkanie młodych z papieżem odbyło się w 1991 r., w Krakowie zaplanowano je na przyszły rok. Wolontariuszy ŚDM 2016 spotkać można na Jasnej Górze od początku lipca. Promują to wydarzenie wśród pielgrzymów przybywających z całej Polski - i nie tylko - do sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej. A ci po drodze rozważają program duchowy przygotowujący do ŚDM lub niosą ich symbole - krzyż i ikonę Matki mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP przedstawiciele wszystkich diecezji będą się modlili na Jasnej Górze w intencji spotkania młodych chrześcijan z papieżem Franciszkiem. "Tu, na Jasnej Górze, w 1991 roku, Ojciec Święty Jan Paweł II spotkał się z młodzieżą świata podczas VI Światowego Dnia Młodzieży, zawierzając Maryi młode serca uczestników. Od tronu Matki Bożej Królowej Polski przyjmijcie zaproszenie do intensywnego, duchowego przygotowania oraz udziału w Światowym Dniu Młodzieży w Krakowie" - czytamy w "Posłaniu" przygotowanym na 15 sierpnia. Przypomniane zostaną też słowa papieża Polaka, że młodzi są "przyszłością i nadzieją tego świata". Polskim mistykom i wizjonerom wielokrotnie objawiane były orędzia i przepowiednie o tym, co ma czekać nasz kraj. Nie są to w pełni optymistyczne scenariusze. 6 Zobacz galerię Shutterstock Niepokoje, wojna, "trzy dni ciemności", zmiana stolicy, ale też wielkie splendory dla Rzeczpospolitej i Słowian – oto, co ma przynieść przyszłość. 1/6 Objawienie siekierkowskie Shutterstock 3 maja 1943 r. w okupowanej Warszawie 12-letnia Władzia Frączak doznała pierwszego objawienia Matki Bożej. Wizjonerka relacjonowała, że tamtego dnia ok. 20:30 zobaczyła z okna rodzinnego domu na warszawskich Siekierkach ludzką sylwetkę zawieszoną nad rosnącą nieopodal wiśnią. "Od całej postaci biła wielka jasność. Była bardzo młoda, mogła mieć ok. 15 lat. Miała jasne falujące włosy, niebieskie oczy. Była po prostu piękna" - relacjonowała kobieta. Rozpoczęte w ten sposób objawienia trwały do 1949 r. Zachowało się nawet poruszające zdjęcie, na którym pogrążona w transie Władzia stoi w oknie. Przekazane dziewczynce orędzia od Maryi i Jezusa miały bardzo zróżnicowany charakter. Zgodnie z tym, co mówiła dorosła Władysława Frączak (po mężu Papis), Matka Boska początkowo domagała się wzniesienia kaplicy i oddawania jej tam kultu. Pojawiły się także przestrogi i zapowiedzi przyszłości. "Przyjdą ciężkie czasy, ale kto będzie miał iskrę wiary, nadziei i miłości, ten nie zginie" - mówiła zjawa. Ostrzejsze były za to wypowiedzi Jezusa, który nawoływał: "Nawróćcie się, bo jak się nie nawrócicie, będą okropne choroby. Śmierć będzie dla was straszna. Krew będzie płynęła rynsztokami. Nawróćcie się, woła Chrystus Pan do was wszystkich, do całego świata. Bóg nie chce ludzi karać. Bóg chce ratować ludzi przed zagładą". 2/6 Przepowiednia Wandy Malczewskiej Shutterstock Wanda Malczewska (1822-96) była ciotką słynnego malarza, Jacka Malczewskiego. Urodzona w Radomiu, dorosłe życie poświęciła działalności katechetyczno-dobroczynnej w Zagłębiu. Po upadku powstania styczniowego, Malczewska zaczęła doznawać wizji. W jednej z nich otrzymała "nakaz" przeprowadzki do Krakowa, skąd przeniosła się potem do Żytna k. Radomska, gdzie doznała licznych objawień. Po śmierci najbliższych mieszkała z kolei przez jakiś czas w klasztorze w Świętej Annie k. Częstochowy. Malczewska otrzymała wiele orędzi od Maryi i Jezusa. W jednym z nich Matka Boska tak mówiła o przyszłości Polski: "Ojczyzna wasza będzie wolna od ucisku wrogów zewnętrznych, ale opanują ją wrogowie wewnętrzni. Przede wszystkim będą starać się wziąć w swoje ręce młodzież szkolną. Dowodzić będą, że religia w szkołach jest niepotrzebna, że można ją zastąpić innymi naukami. (…) Krzyże i obrazy religijne będą chcieli usunąć z sal szkolnych, aby te wizerunki nie drażniły Żydów. (…) Dobrych kapłanów mieć będziecie, (…) duchowieństwo będzie święte". Wizje Chrystusa miały podobny charakter i przesłanie. Podczas jednego z nich powiedział on Malczewskiej: "Rosja rozsypie się, a klasztory przetrwają burzę. Rosję spotka kara Boska za krew przez nią przelaną, wołającą o pomstę do nieba. Straszne klęski spadną na Polskę, ale jej nie zgniotą". 3/6 Wizje Zofii Wyskiel Shutterstock O tej tajemniczej poznańskiej wizjonerce wiadomo bardzo niewiele. Zmarła w 1973 r. po długiej chorobie. Do końca II wojny światowej była zakonnicą i nosiła imię Medarda, ale potem zrzuciła habit. Przez wiele lat doznawała wizji o charakterze mistycznym, w których pojawiali się Jezus i Maryja. Wyskiel pozostawiła wiele pism i przesłań skierowanych do wiernych i kapłanów. Jej najsłynniejsza przepowiednia o losach kraju i świata pochodzi z 1961 r. "Widziałam symbolicznie Polskę jako łódź o wielkiej sile, mocnych żaglach i kotwicy. Wydawało się, że może być rzucona na wielkie fale, ale nic się jej nie stanie. Potem Matka Boża stanęła nad każdym z państw i mówiła trzy razy słowo ‘Izrael’. Wyczułam w tych słowach, że Izrael przejdzie na łono Kościoła. (…) Stojąc nad Niemcami miała wyraz twarzy bardzo smutny, jakby miała miecz w sercu" - relacjonowała wizjonerka. 4/6 Przestroga Katarzyny Szymon Shutterstock Katarzyna Szymon (1907-86) była śląską mistyczką i stygmatyczką uznawaną za cudotwórczynię. Osierocona przez matkę i wygnana z rodzinnego domu przez macochę, tułała się po ludziach. Już wtedy doświadczyła pierwszych wizji, choć rany Męki Pańskiej pojawiły się u niej dopiero w 1946 r. Prócz stygmatów na dłoniach i stopach posiadała także ślady po koronie cierniowej. Często pojawiały się też u niej krwawe łzy. Ostatnie lata życia spędziła na katowickiej Kostuchnie, gdzie przyjmowała pielgrzymów. Szymon (nazywana także "Katarzynką") była analfabetką, a jej przepowiednie i orędzia spisali ludzie z jej otoczenia. W latach 70. stygmatyczka miała doświadczyć wizji końca świata i upadku narodów. Z apokalipsy ma jednak ocaleć jej rodzinny Śląsk. Jednym ze znaków końca mają być "trzy dni ciemności", o których mówiła na krótko przed śmiercią. Radziła, by na ten czas ludzie przygotowali sobie poświęcone świece i wodę. "A gdy to będzie się działo, zatykajcie i zaciemniajcie okna. Nie wychodźcie na podwórko i nie wyglądajcie na zewnątrz, bo nie wytrzymacie grozy, która będzie szła. Tylko w pokojach bądźcie, uklęknijcie i módlcie się szczerze. Ze łzami w oczach proście: ‘Jezu nie karz nas, Jezu ratuj nas. Jezu wysłuchaj nas’. Trzeba dużo prosić. I straszna kara przejdzie po modlitwie i będzie jeszcze dobrze na Ziemi" - brzmi zapowiedź tych wydarzeń. Stygmaty i orędzia wizjonerki z Górnego Śląska nie zostały uznane przez Kościół za autentyczne. 5/6 Przyszłość według Podlasianki Shutterstock Sprawa wizji kobiety o pseudonimie "Podlasianka" jest kontrowersyjna. Nie wiadomo, kim była ani jak się nazywała. Miał ją znać osobiście karmelita o. Józef Prus (1900-62) - prowincjał zakonu. Najczęściej podawana wersja mówi, że była to kobieta, która chciała wstąpić do klasztoru, jednak odmawiano jej tego ze względu na nadprzyrodzone zdolności. Wiadomo tylko, że ostatnie lata życia spędziła w Warszawie, a wizji doznawała już w latach 20. ub. wieku. Początkowo nie była pewna ich źródła, jednak w 1926 r. objawiła się jej Maryja, zapewniając, że dar ten pochodzi od Boga. O przyszłości świata i Polski pisała: "Rozbudzone ludy Azji powstaną przeciw europejskim narodom. (…) Będzie to walka tytanów. Azja przeciw Europie, po czym nastąpi pokój. Powstaną tak zwane Stany Zjednoczone Europy. Miałam wizje wielkiego międzynarodowego kongresu Stanów Europy. Stolicą Stanów ma być Warszawa, która zdystansuje również kandydujący do tej roli Paryż. Stolicą stanu Polski ma być wtedy Częstochowa. Innym razem usłyszałam te słowa tajemnicze: ‘W przyszłości będą trzy centra świata: Paryż, Tokio i Warszawa’. Pan powiedział do mnie: ‘Nie do Germanów, lecz do Słowian należy przyszłość Europy. Będzie ona taka, jakimi wy będziecie" - głosiła. 6/6 Przesłanie z Gietrzwałdu Shutterstock Choć Polska uznawana jest za kraj silnie katolicki, z jakichś powodów nie doszło u nas do objawień na skalę Fatimy czy Medjugorie. Wyjątek stanowią mało znane wydarzenia z Gietrzwałdu k. Olsztyna. 22 czerwca 1877 r. 13-letnia Justyna Szafryńska, wracając z matką z kościoła, zauważyła postać zawieszoną nad jednym z drzew. Nie powiedziała o tym nikomu i następnego dnia zjawiła się na miejscu z koleżanką, Barbarą Samulowską. Dziewczynki znowu zobaczyły cudowną istotę. Powtarzało się to przez kolejne dni. 1 lipca na prośbę o przedstawienie się zjawa odpowiedziała: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta”. Trwającym do połowy września objawieniom towarzyszyły manifestacje patriotyczne przeciw germanizacji. Do Gietrzwałdu tłumnie ściągali także pielgrzymi z innych zaborów, obserwując, jak dziewczynki zastygały w bezruchu podczas ekstatycznych transów. Niewykluczone jednak, że kler interweniował w treść tamtejszych orędzi, bowiem wizjonerki znajdowały się "pod kontrolą" lokalnego proboszcza, ks. Augustyna Weichsela. Maryja z Gietrzwałdu nakazała Polakom "słuchać księży" i gorliwie się modlić. _________________ Cytaty pochodzą z A. Sieradzki, Przepowiednie dla Polski i świata, Wrocław 2000. Data utworzenia: 15 marca 2016 00:00 Zobacz Więcej Nie wiemy na pewno, jak wyglądały ostatnie lata życia Maryi. W pobliżu Efezu jest jednak wzgórze uważane za miejsce, w którym zakończyła swój pobyt na ziemi. Kiedy Maryja tam przybyła, musiała być po pięćdziesiątce. Według szwedzkiej mistyczki, świętej Brygidy, która w XIV wieku spisała swe objawienia, Matka Jezusa zmarła w roku 45, w wieku 63 lat. Podczas podróży do Turcji odwiedziłem starożytny Efez. Chciałem zobaczyć słynną Bibliotekę Celsusa, której budynek ilustruje większość przewodników po tym kraju, odwiedzić miejsca związane ze świętym Janem i Pawłem, a także pojechać do Maryemana, domu Maryi Panny. Zatrzymałem się w Kuşadasi, mieście portowym, do którego każdego ranka przypływają wielkie statki wycieczkowe, przywożąc po kilka tysięcy turystów. Większość z nich opuszcza ekskluzywne kajuty i w kolumnie autokarów udaje się na spotkanie z przeszłością, do Efezu. Turyści indywidualni, by tam dotrzeć, skazani są na miejscowych taksówkarzy, gdyż nie ma bezpośredniego połączenia. Ale zawsze jest jakieś wyjście. Wystarczy pogłówkować. By nie wydać 50 lirów czyli prawie 100 zł, które zaproponował taksówkarz za kilkugodzinną „wycieczkę” na trasie Kuşadasi—Efez—Maryemana—Kuşadasi, wybrałem transport publiczny. Za jedyne 5 lirów pojechałem busem w stronę miejscowości Selçuk. Wysiadłem na trasie i, pokonawszy kilometr na piechotę, byłem prawie na miejscu. Kilka godzin spędzonych na terenie wykopalisk, w słoneczny dzień, osłabiło mnie na tyle, że szukałem odpoczynku gdzieś w cieniu. A przede mną było jeszcze jedno ważne miejsce, oddalone o siedem kilometrów od wykopalisk. Podszedłem więc do taksówkarzy i zacząłem negocjować cenę za kurs do Maryemana. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli — 50 lirów. Jak się okazało, krótsza trasa wcale nie oznacza niższej ceny. Wyobrażenie sobie krętej asfaltowej drogi pod stromą górę i braku pobocza, a także silnie przypiekające słońce i zmęczenie spowodowały, że długo się nie zastanawiałem. Tak zakończył się plan oszczędnościowy. Po kilku minutach jazdy z szalonym kierowcą, wyprzedzającym na zakręcie na podwójnej ciągłej, byłem na miejscu. Czyżby tutejszy taksówkarz miał pewność, że ktoś nad nim czuwa? Efez czy Jerozolima? „Oto Matka twoja” — powiedział Jezus Janowi przed swoją śmiercią. „I od tej godziny — jak czytamy dalej w Ewangelii — uczeń wziął Ją do siebie”. W Dziejach Apostolskich przeczytać możemy o prześladowaniach, jakie wybuchły w Jerozolimie, kiedy apostołowie zaczęli głosić Dobrą Nowinę. W roku 37 ukamienowano św. Szczepana, a pięć lat później ścięty został św. Jakub. W tym czasie apostołowie opuszczają Jerozolimę i rozchodzą się po świecie. Św. Jan udaje się do Azji Mniejszej i osiada w Efezie. Z powodu prześladowania w Jerozolimie zabrał ze sobą Maryję, która tu zakończyła swój ziemski żywot. Tak głosi jedna z tradycji. Inni uważają, że Matka Jezusa znalazła gościnę w domu tego ucznia Chrystusa, do którego należał Wieczernik. Dziś w tym miejscu w Jerozolimie znajduje się bazylika Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. A na miejscu jej pochówku, na stokach Góry Oliwnej, stoi bazylika Grobu Najświętszej Maryi Panny. Chrześcijanie z Jerozolimy nie mają wątpliwości, że Matka Boża była właśnie tutaj pochowana, zanim została trzeciego dnia zabrana do nieba. Które zatem miejsce jest właściwe: Jerozolima czy Efez? Wątek efeski Św. Jan wrócił do Efezu po swym wygnaniu na Patmos i tam też zmarł na przełomie I i II w. Czy była z nim Maryja? Wielu przekonuje fakt, że na pamiątkę zamieszkania Maryi w Efezie już na początku IV w. wzniesiono w tym mieście wielką bazylikę noszącą jej imię. W roku 431 właśnie w Efezie zostaje zwołany sobór powszechny. Tu, w pierwszym na świecie kościele poświęconym Maryi Pannie, ogłoszono dogmat o jej boskim macierzyństwie. Uznano, że jest ona Theotokos, czyli Matką Boga. „Po przybyciu do Efezu, gdzie Jan i Najświętsza Maryja Panna Matka Boża...” — czytamy w zapiskach ojców soborowych. Ważną rolę odgrywa tu także tradycja ustna. Powołując się na przodków, mieszkańcy prawosławnej wsi Kirkince, wywodzący się od pierwszych chrześcijan efeskich, potwierdzają, że właśnie tu mieszkała Matka Jezusa. By uczcić dzień zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, każdego roku przychodzą do starych ruin domu. Według tradycji Maryja miała zasnąć w tym miejscu. Wizje i badania Wydanie tej publikacji było sensacją. Życie Najświętszej Marii Panny to tytuł książki napisanej przez Klemensa Brentano według objawień niemieckiej zakonnicy Katarzyny Emmerich, które miały miejsce na początku XIX w. Owa zakonnica, słynna stygmatyczka, nigdy nie opuściła Niemiec. Jednak mimo że nie była w Efezie, opisała z największą dokładnością mały domek w górach, 7 kilometrów za Efezem, wzniesiony dla Matki Bożej przez św. Jana. Opowiedziała, jak upływały ostatnie lata życia Matki Jezusa. Na podstawie tych wskazówek w 1891 r. wysłano w to miejsce aż dwie ekspedycje naukowe. Odnalazły one ruiny sanktuarium zgodnie ze wskazówkami zakonnicy. Wszystko zgadzało się z opisem mistyczki: palenisko, główna izba, pokoik, w którym modliła się i spała Maryja i gdzie św. Jan przynosił jej Komunię św. Ruiny oczyszczono i w roku 1898 zbudowano nad nimi wiatę. Rozpoczęto badania. Oszacowano, że fundamenty budowli pochodzą z I i IV w., a pozostałe mury z VII w. To dla wielu kolejny dowód na autentyczność miejsca. Ostatnie odnowienie budynku miało miejsce w roku 1951. Dziś Domem Maryi Matki opiekują się kapucyni. Do małej kaplicy, wybudowanej na pozostałościach domu Maryi Panny, przybywają pielgrzymi z całego świata. Tu, za jej wstawiennictwem, dziękują za otrzymane łaski i tu zanoszą swoje prośby do Boga. Blog autora na Opublikowano: 2017-12-26 12:42:20+01:00 Dział: Kościół Kościół opublikowano: 2017-12-26 12:42:20+01:00 autor: EPA Orędzie Jezusa jest niewygodne i stawia nas w niewygodnej sytuacji, ponieważ stanowi wyzwanie dla doczesnej władzy religijnej i prowokuje sumienia — powiedział papież Franciszek w swym rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie. Publikujemy polskie tłumaczenie papieskiego rozważania: Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Po świętowaniu narodzin Jezusa na ziemi obchodzimy dziś narodziny dla nieba św. Szczepana, pierwszego męczennika. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka może się zdawać, że między tymi dwoma świętami nie ma związku, to w istocie istnieje on i jest bardzo w liturgii Bożego Narodzenia, usłyszeliśmy jak głoszono: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” (J 1, 14). Święty Szczepan postawił w trudnej sytuacji przywódców swego ludu, ponieważ „pełen wiary i Ducha Świętego” (Dz 6, 5), mocno wierzył i wyznawał nową obecność Boga pośród ludzi. Wiedział, że prawdziwą świątynią Boga jest od tej pory Jezus, Odwieczne Słowo, który przyszedł, aby zamieszkać pośród nas, który stał się podobny do nas we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Ale Szczepan został oskarżony o głoszenie zniszczenia świątyni jerozolimskiej. Oskarżenie skierowane przeciwko niemu dotyczy tego, że twierdził iż „Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6,14). Rzeczywiście orędzie Jezusa jest niewygodne i stawia nas w niewygodnej sytuacji, ponieważ stanowi wyzwanie dla doczesnej władzy religijnej i prowokuje sumienia. Po Jego przyjściu trzeba się nawrócić, zmienić mentalność, zrezygnować z myślenia tak, jak wcześniej. Szczepan był stale zakotwiczony w orędziu Jezusa aż do śmierci. Jego ostatnie modlitwy: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” i „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” (Dz 7,59-60) są wiernym echem słów wypowiedzianych przez Jezusa na krzyżu: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46) i „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” ( Te słowa Szczepana były możliwe tylko dlatego, że Syn Boży przyszedł na ziemię i dla nas umarł i zmartwychwstał. Przed tymi wydarzeniami były to słowa po ludzku nie do modli się do Jezusa, aby przyjął jego ducha. Rzeczywiście, zmartwychwstały Chrystus jest Panem i jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, nie tylko w godzinie naszej śmierci, ale także w każdej chwili życia: bez Niego nic nie możemy uczynić (por. J 15, 5). Dlatego także i my, przed Dzieciątkiem Jezus w żłóbku, możemy modlić się do Niego w ten sposób: „Panie Jezu, powierzamy Tobie naszego ducha, przyjmij go”, aby nasze życie było prawdziwie dobrym życiem zgodnym z Ewangelią. Jezus jest naszym pośrednikiem i jedna nas nie tylko z Ojcem, ale także między nami. On jest źródłem miłości, która otwiera nas na komunię z braćmi, usuwając wszelkie konflikty i niechęci. Prośmy Jezusa, dla nas narodzonego, aby pomógł nam przyjąć tę podwójną postawę ufności Ojcu i miłości bliźniego. Jest to postawa, która przemienia życie i czyni je piękniejszym i Maryi, Matki Odkupiciela i Królowej męczenników, wznieśmy z ufnością naszą modlitwę, aby nam pomogła przyjąć Jezusa jako Pana naszego życia i stać się Jego mężnymi świadkami gotowymi by osobiście zapłacić cenę wierności Ewangelii.[po modlitwie:] Drodzy bracia i siostry!W atmosferze chrześcijańskiej radości, emanującej z Bożego Narodzenia Jezusa, pozdrawiam was i dziękuję wam za was wszystkich, przybyłych z Włoch i z różnych krajów, ponawiam życzenia pokoju i spokoju: niech będą one dla was i dla członków waszych rodzin dniami, w których możecie zasmakować piękna przebywania razem czując, że Jezus pośród pozdrowienie kieruję dla wiernych uczestniczących w Narodowej Pielgrzymce Ukraińskiej: błogosławię was wszystkich i waszą tych tygodniach otrzymałem wiele życzeń. Nie będąc w stanie odpowiedzieć na każde z nich, wyrażam dziś z całego serca serdeczne podziękowania wszystkim, zwłaszcza za dar modlitwy. Serdecznie dziękuję! Niech Pan odpłaci wam za waszą szczodrość! Dobrego świętowania! Proszę, nie zapomnijcie pomodlić się za mnie. Dobrego obiadu i do zobaczenia. svl, KAI Publikacja dostępna na stronie:

ostatnie objawienia jezusa i maryi dla polski i polaków